A.J.K.S.: 440
Tekst piosenki
Brak wideo
Tekst piosenki
A.J.K.S.: 440
Dziś jest bardzo smutny dzień, tak bardzo pusty, bardzo szary,
Wciąż te same koszmary, w głowie bezbarwne dyrdymały,
Krzyki w moim mózgu, czuję się wciąż taki mały,
Prawie 30 lat na łbie, a wciąż mieszkam u starych,
Będziesz prawić mi morały o mojej niedojrzałości,
A gdy ty przeżuwasz dni, ja dążę do doskonałości,
Złodziejskie banki, złodziejskie kredyty,
Pierdolony w dupę system coraz bardziej jest poryty,
Jeszcze raz skrytykujesz - zostaną na mordzie sznyty,
Ty inwestuj w lodówkę, ja będę robił lepsze beaty,
I nawet wtedy kiedy wypierdolą mnie na ulicę,
Eksmitują jak szmatę, ja dalej będę krzyczeć,
Na jakiej podstawie chcesz mnie kurwo osądzać ?
Że nie mam kobiety, dla której ślubnym prezentem ciąża ?
Nie założyłem rodziny, nie mamy własnego kąta ?
Że kurwa głód czasami w oczy mi zaglądał ?
A co możesz wiedzieć o niestabilnym życiu ?
Ułomny, ukształtowany przez system chłopczyku,
O hektolitrach łez i tonach wariackiego krzyku,
O masie pieniędzy i wieżyczkach z grosików,
Ryku tych ścian, modliłem się kurwa, bez zmian,
I wtedy zrozumiałem, że zostałem całkiem sam,
Jeden z drugim cham, wiedział kiedy trzeba się odwrócić,
Kiedy nie ma z czego ssać, żywiciel zdechł, mordę ucisz,
I słuchaj dalej, bo w końcu nie wytrzymałem,
Uciekałem gdzie mogłem i siłą rzeczy wracałem,
Pytasz mnie dlaczego ? Tonący chwyta się brzytwy,
Jednak na ostrzu ktoś zostawił litry trucizny, był sprytny,
Perfidny plan, wywieź mnie daleko już nie sam,
Drugi start, nowe życie oczekujesz ciepła dam,
Wszystko co mam, historia jak z tragikomedii,
Byłbyś na moim miejscu też skosztowałbyś tych bredni.
Nie chciałem się urodzić, ale muszę tutaj żyć,
Pleść swojego życia nić, tylko po to,
By odejść, by w końcu zgnić.
Czasem jest tak, że obserwuję twój blok,
Bo ciągle we mnie siedzi, a mija już kolejny rok,
Straciłem rachubę czasu, a liczba stała się z cyfry,
Byłem zły, wściekły, kurwa, naiwnie agresywny,
Wiesz jak to boli, kiedy wszystko się pierdoli ?
Kiedy człowiek całkiem sam z marzeniami stoi ?
Pod drzwiami, których mu już nikt nigdy nie otworzy,
Muszę cieplej się ubierać, bo znów przychodzą mrozy,
Chciałbym spokoju dożyć, tak, wiesz na każdej płaszczyźnie,
Dać ranom się goić, nie straszyć blizną na bliźnie,
Każdy kto tego liźnie zrozumie o co mi chodzi,
I to pewnie ze wstydu próbuje kurwa się odmłodzić,
Bardzo dobrze wiem, że spadam kurwa na dno,
Mieszkanie na wylocie, banki spuszczają manto,
Jebany kruk GE, telefonia komórkowa,
Pierdolony aneks i pojebana umowa,
Dziękuję tak bardzo, że potrafisz mnie zrozumieć,
Tak bardzo mi przykro, że dobrze wiem co teraz czujesz,
Damy radę, rozumiesz ? Nie możemy się poddać,
Ktoś z nas musi dojść do celu, ktoś musi kurwa dotrwać,
By pokazać, jak walczy się do samego końca,
Nie chce sam siebie pocieszać, bo dla mnie zabrakło słońca,
Ty też masz w oczach zimę, jeśli ktokolwiek z nas zginie,
To niech ten drugi kurwa, rozsławi jego imię,
Jestem tak bardzo zmęczony, totalnie wyczerpany,
Miałem takie wielkie plany, a to zdało się na nic,
Wiesz jak mocno pieką rany, kiedy drażnię je co rano ?
Codziennie tak samo, katorga jak w Guantanamo,
Nie chcę znowu uciekać, chcę żeby było jak dawniej,
Tak czysto, wspaniale, żebym widział wyraźniej,
Docenił co ważne, chcę wypełznąć z tej pętli,
Myśleliśmy: jesteśmy twardzi, a każdy z nas jest miękki !
Nie chciałem się urodzić, ale muszę tutaj żyć,
Pleść swojego życia nić, tylko po to by odejść,
By w końcu zgnić,
Nie chciałem się urodzić, ale muszę tutaj żyć,
Pleść swojego życia nić, tylko po to by odejść,
By w końcu zgnić,
Nie chciałem się urodzić, ale muszę tutaj żyć,
Pleść swojego życia nić, tylko po to by odejść,
Nie chciałem się urodzić, ale muszę tutaj żyć,
Pleść swojego życia nić, tylko po to by odejść,
By w końcu zgnić.
Wciąż te same koszmary, w głowie bezbarwne dyrdymały,
Krzyki w moim mózgu, czuję się wciąż taki mały,
Prawie 30 lat na łbie, a wciąż mieszkam u starych,
Będziesz prawić mi morały o mojej niedojrzałości,
A gdy ty przeżuwasz dni, ja dążę do doskonałości,
Złodziejskie banki, złodziejskie kredyty,
Pierdolony w dupę system coraz bardziej jest poryty,
Jeszcze raz skrytykujesz - zostaną na mordzie sznyty,
Ty inwestuj w lodówkę, ja będę robił lepsze beaty,
I nawet wtedy kiedy wypierdolą mnie na ulicę,
Eksmitują jak szmatę, ja dalej będę krzyczeć,
Na jakiej podstawie chcesz mnie kurwo osądzać ?
Że nie mam kobiety, dla której ślubnym prezentem ciąża ?
Nie założyłem rodziny, nie mamy własnego kąta ?
Że kurwa głód czasami w oczy mi zaglądał ?
A co możesz wiedzieć o niestabilnym życiu ?
Ułomny, ukształtowany przez system chłopczyku,
O hektolitrach łez i tonach wariackiego krzyku,
O masie pieniędzy i wieżyczkach z grosików,
Ryku tych ścian, modliłem się kurwa, bez zmian,
I wtedy zrozumiałem, że zostałem całkiem sam,
Jeden z drugim cham, wiedział kiedy trzeba się odwrócić,
Kiedy nie ma z czego ssać, żywiciel zdechł, mordę ucisz,
I słuchaj dalej, bo w końcu nie wytrzymałem,
Uciekałem gdzie mogłem i siłą rzeczy wracałem,
Pytasz mnie dlaczego ? Tonący chwyta się brzytwy,
Jednak na ostrzu ktoś zostawił litry trucizny, był sprytny,
Perfidny plan, wywieź mnie daleko już nie sam,
Drugi start, nowe życie oczekujesz ciepła dam,
Wszystko co mam, historia jak z tragikomedii,
Byłbyś na moim miejscu też skosztowałbyś tych bredni.
Nie chciałem się urodzić, ale muszę tutaj żyć,
Pleść swojego życia nić, tylko po to,
By odejść, by w końcu zgnić.
Czasem jest tak, że obserwuję twój blok,
Bo ciągle we mnie siedzi, a mija już kolejny rok,
Straciłem rachubę czasu, a liczba stała się z cyfry,
Byłem zły, wściekły, kurwa, naiwnie agresywny,
Wiesz jak to boli, kiedy wszystko się pierdoli ?
Kiedy człowiek całkiem sam z marzeniami stoi ?
Pod drzwiami, których mu już nikt nigdy nie otworzy,
Muszę cieplej się ubierać, bo znów przychodzą mrozy,
Chciałbym spokoju dożyć, tak, wiesz na każdej płaszczyźnie,
Dać ranom się goić, nie straszyć blizną na bliźnie,
Każdy kto tego liźnie zrozumie o co mi chodzi,
I to pewnie ze wstydu próbuje kurwa się odmłodzić,
Bardzo dobrze wiem, że spadam kurwa na dno,
Mieszkanie na wylocie, banki spuszczają manto,
Jebany kruk GE, telefonia komórkowa,
Pierdolony aneks i pojebana umowa,
Dziękuję tak bardzo, że potrafisz mnie zrozumieć,
Tak bardzo mi przykro, że dobrze wiem co teraz czujesz,
Damy radę, rozumiesz ? Nie możemy się poddać,
Ktoś z nas musi dojść do celu, ktoś musi kurwa dotrwać,
By pokazać, jak walczy się do samego końca,
Nie chce sam siebie pocieszać, bo dla mnie zabrakło słońca,
Ty też masz w oczach zimę, jeśli ktokolwiek z nas zginie,
To niech ten drugi kurwa, rozsławi jego imię,
Jestem tak bardzo zmęczony, totalnie wyczerpany,
Miałem takie wielkie plany, a to zdało się na nic,
Wiesz jak mocno pieką rany, kiedy drażnię je co rano ?
Codziennie tak samo, katorga jak w Guantanamo,
Nie chcę znowu uciekać, chcę żeby było jak dawniej,
Tak czysto, wspaniale, żebym widział wyraźniej,
Docenił co ważne, chcę wypełznąć z tej pętli,
Myśleliśmy: jesteśmy twardzi, a każdy z nas jest miękki !
Nie chciałem się urodzić, ale muszę tutaj żyć,
Pleść swojego życia nić, tylko po to by odejść,
By w końcu zgnić,
Nie chciałem się urodzić, ale muszę tutaj żyć,
Pleść swojego życia nić, tylko po to by odejść,
By w końcu zgnić,
Nie chciałem się urodzić, ale muszę tutaj żyć,
Pleść swojego życia nić, tylko po to by odejść,
Nie chciałem się urodzić, ale muszę tutaj żyć,
Pleść swojego życia nić, tylko po to by odejść,
By w końcu zgnić.
Tłumaczenie piosenki
A.J.K.S.: 440
Nie ma jeszcze tłumaczenia dla tego utworu
Bądź pierwszy i dodaj swoje tłumaczenie
Reklama
Reklama
Inne teksty wykonawcy
A.J.K.S.: 440
-
301
- A.J.K.S.
-
3.15.4.1
- A.J.K.S.
-
358 przewagi nad przeciwnikiem
- A.J.K.S.
-
1320
- A.J.K.S.
-
+48-666
- A.J.K.S.
Skomentuj tekst
A.J.K.S.: 440
Pisz jako Gość
4000 znaków do wpisania
Twój komentarz może być pierwszy
Reklama
Reklama
Polecane na dziś
Teksty piosenek
-
Samoloty (ZORZA) - feat. Kaśka Sochacka
Dawid Podsiadło
„Czy coś mnie chwyci tak jak wcześniej? Chodzę tyłem jakiś dłuższy czas Mniej mi w oczy wieje wiatr Kto złapie mnie za drżącą rękę? Jestem tu na krótką chwilę jak Bluza metr czterdzieści dwa ”
-
Toksyny (Słoń & The Returners)
Słoń
„Jebać tych skrajnie z lewej i jebać tych skrajnie z prawej Wykurwiaj jak jesteś zjebem, co myśli że ma monopol na prawdę Nie chce żyć z butem na gardle, pierdole wasz mentalny karcer Po jednej komu”
-
Wonderful
Monika Kociołek
„You keep trying he's so wonderful If you lie and let it go, if you want my soul Second to come dare us to stay And one day I'mma stay The others just played I was stuck in their days Please do”
-
Miodożer
Genzie
„Kiedy wokół wielki lwy Ja muszę być jak miodożer Pokazuję kły i napieram jak buldożer Nic ci nie pomoże Nic ci nie pomoże Wielkie lwy, ich wielkie kły Nie są straszne mi Nie są straszne mi W”
-
Suma wszystkich strachów
Małpa
„Małpa prezentuje utwór "Suma wszystkich strachów". Kiedy byłem małym chłopcem w kółko powtarzali mi Że gdy dorosnę to nie będę mógł uronić łzy Że mam emocje kryć tak by ich nie zobaczył nikt Dzi”
Użytkownicy poszukiwali
Teksty piosenek
- ajks 440 tekst●
- naiwnie agresywny totalnie wyczerpany ajks●
- 0 a j k s 440●
- ajks szara●
- ajks 440●
Reklama
Ostatnio wyszukiwane
Teksty piosenek
Wybrane
Teksty piosenek
-
Mind Reader - feat. Meghan Trainor
- Mimi Webb
-
Przepraszam cię
- kuba i kuba
-
Boję się lecz kocham - ft. AGBE
- Brylant
-
Hearts Intuition
- Aurora
-
Where Have You Been
- Kelly Clarkson
-
On This Love
- Suki Waterhouse
-
I'm Your Dirt, I'm Your Love
- Yung Lean
-
Boomer's Paradise | Polak Wyjątkowy Song 2 x ŚLIMAK
- Hans Solo (52 dębiec)
-
Spend It
- Summer Walker
-
PATER FAMILIAS (prod. Sher7ock)
- DGE
Reklama
Tekst piosenki 440 - A.J.K.S., tłumaczenie oraz teledysk. Poznaj słowa utworu 440 - A.J.K.S.. Znajdź teledyski, teksty i tłumaczenia innych piosenek - A.J.K.S..
Komentarze: 0