Halsey: Forever... (Is a Long Time)

[Intro]
Spędziłam dużo czasu nawadniając rośliny zrobione z plastiku
I przeklęłam ziemie za to, że zieleniała
Spędziłam dużo czasu zastępując szczerość byciem sarkastyczną
I przeklęłam mój język za bycie wrednym

[Zwrotka]
I nieważkość, duszność powróciły
Nieruchomość i absolutność
Rozciąłeś mnie, wyssałeś truciznę ze starzejącej się rany
Teraz 50 tysięcy kadetów wojennych
Mogłoby pokryć tę małą brunetkę
Ku mojemu zaskoczeniu, nie ma sześciu stóp wysokości
Sięgnęłabym i schwytała księżyc gdybym ja
Powinnam poprosić czy tylko zasugerować
Że chciałam tylko trochę lżej
Żebym mogła zajrzeć w głąb jego oczu
I zobaczyć ich kolor dobrze
Tylko dobrze, tylko dobrze, tylko

[Interlude]

[Outro]
Buduje miłość, buduje Bóg, buduję prowincje
Kości się zrastają, łamię obietnice
Bo nigdy nie mogłabym trzymać idealnej rzeczy bez niszczenia jej
Co ja sobie myślę? Co to znaczy?
Jak ktokolwiek kiedykolwiek mógłby mnie pokochać?
Porozmawiaj ze swoim facetem, powiedz mu, że złe wieści nadchodzą