Luna: Personal Torture

Nie żartuję, idę po linie,
to koniec, bo mam dość,
zmęczyła mnie twoja mała gra w noże.
Żadnych win ale to, co dostałem,
nie pasuje do snu, którego naprawdę pragnąłem.
Nadszedł czas.
Wywracam stół, odkrywam wszystko,
potrzebuję tylko poczuć coś prawdziwego,
być częścią zmian.
Myślałem, że mam wszystko,
ale to była tylko osobista tortura.
Wzloty i upadki, kręcimy się w kółko,
więc pozwól mi zakręcić kołem fortuny.
Nikt inny nie może mnie uwolnić
bo to ja sam byłem swoim wrogiem.
Złe wibracje, fałszywe zmiany,
ciągłe straty i zwycięstwa, które nic nie znaczą.
Potrzebuję uczucia, prawdziwej przemiany,
bo wszystko, co miałem,
okazało się tylko osobistą torturą.
Czekaj… chwila.
Tak naprawdę nie miałem nic.
Co się dzieje?
Wszystko się zmieniło.
Myślałem, że mam wszystko,
ale to była tylko iluzja,
osobista tortura.
Wzloty i upadki, zakręćmy jeszcze raz,
bo tylko ja sam mogę się uwolnić
już nie jestem swoim wrogiem.