Włodi: Widmo

Legendarnie
W chu* legendarnie
Wciąż krzywy uśmiech losu
Jest powszechnym chlebem dla mnie
Dla tysięcy osób grałem
Prawie pustych sal
Wiesz w tym czasie wszystko z dymem z półek znika
Nawet sprawnie
I tak wychodzę na swoje
Jakbym zajmował się lichwą
Nikt mi się kur* nie wbija na scenę
By zweryfikować czy to jest hip hop
Zanim zjadę na pit-stop
Oddam schedę tym pizdą
Zamienię kwadrat na większy
Żonę zabiorę na melanż do Kingston

To czego inni nie widz
Nie chcą
Albo nie mogą rozgryźć
To jest twoja dewiza
Rób tylko to w czym jesteś dobry
Są dni kiedy patrzysz w niebo
Są dni kiedy patrzysz w chodnik
Oto co dzisiaj ciebie przybija
Jutro możesz się modlić
Zobacz jak tobie podobny typek
Z prawem popada w konflikt
Grama bierze na połyk
W gardle mu staje kawałek folii
Dziecko nie rozkuł
Nie był pomocny
W porę nie dzwoni na pogotowie
Następnej nocy relacje w tv
Płonie komenda w Legionowie

Ten układ jest zamknięty
Rezultat wonnych myśli
Ultra agresywne bębny
W ... DJ B
Uzbrojeni są po zęby
Mocno opalane w skutkach
Wszystkie sukcesy i błędy
Tu nie ma zakazów
To wolny sektor
Na nową płytę sampli szukamy
Sąsiedzi Brzydala nie mogą spać przez to
Nie działa pod presją
Z każda następną sesją:
Z Płytą jestem do przodu
A u dilerów pod kreską

Spróbuj a będziesz chciał jeszcze
nowy towar pojawi się na mieście
Dziś rap to potężne narzędzie
Szkoda, ze częściej w rękach idiotów
Ja chyba mam coś więcej
Brudne flow, czyste serce
To przeważnie się nie zmienia
W przeciwieństwie do poglądów
Spróbuj nie padać na kolana
Nigdy nie szukać wymówek
Spróbuj jak Włodi
Do porzygania, trzymać swoją stylówę
Spróbuj zbudować własne imperium
Jak Stepy, Prosto Czy WJ
Albo bez większych fajerwerków
W cieni zdychaj próbując