Zeamsone: GGG Freestyle

Ah, yo
Mmm, ta
(Uaaa-aaa-aaa)
Poczekaj

To inny level i inny budynek, 7-Eleven — ładuję to w siłę (Wo)
Tankuję diesel jak Vin, choć win jeszcze nie odkupiłem, ale daj mi chwilę
Znowu siedzę w górach w zimie i myślę o ładnej dziewczynie
Która mnie nie zna, a nawet jak zna, to nie lubi i pierdoli wszystko, czym byłem (Ouu)
Może i zdążyłem się już pogubić, a może jestem taki, od kiedy żyję
Mogłem być creepem, lecz w międzyczasie spotkałem muzykę i dziś jestem G-sem, ej (G, G)
Ona jest G (G), G (G), G (G), good girl, ale greedy (G)
Mój kumpel, ale pretty, leczy, gdy jestem poryty, mnie
Call me later — muszę pomyśleć, czy chcę być dominated przez taką jędzę
Przez taką żądzę, niby chwila, ale tracę refleksję
Czemu to facet jest zaprojektowany tak, że łatwo zapłacić mu seksem?
Może i łatwo, ale wiesz, co jest trudniejsze? Odgadnąć jego preferencję (Who, who, who, who, yo)
Wyssała pieniądze i poszła do domu, myślałem, że rządzę, a dzisiaj mam taśmę na ustach
Chciałem powiedzieć, jak bardzo Cię kocham, lecz muszę już kłaść się do łóżka
Bardzo mnie pragnie poduszka, a jeszcze bardziej ładna buźka, yhm
Biorę buszka i znów mnie czaruje jak wróżka, na górze i na dole pustka
Już nie ma róż tam, ale już nie marudź tak
Że już nie ma róż tam i tak nie lubisz kwiatów (Tak)
Więc już nie ma róż tam, ej, już nie ma róż tam
Ale czy już nie ma jutra (Dla nas)
Czy to tylko jest przejściowa chmurka?
Ale już nie ma róż tam
Pora na detoks od łóżka — dzisiaj śpimy na stojąco
Ona lubi tańczyć hip-hop, jej hip-hop dla mnie to jest porno (Bro)
To nie pora na mnie, no bo sporo mówię o tym, czego zazwyczaj nie wolno (Oh, szybko?)
Nie wolno, nie wolno (Tak?), bo my szybcy i wściekli (Ta)
Ale czemu już wszyscy uciekli? (Uciekli)
Skoro boją się prawdy, to nie bój się — boją się Ciebie jak śmierci (Szybcy i wściekli)
My szybcy i wściekli, planujemy co dzień przed nią ucieczki
(Pla-planujemy co dzień przed nią ucieczki)
Nie szukam ciekawych kolegów i fifaraf
Co mają w chuj swagu na klipach tam
A jak wchodzą do pomieszczenia, to jest cisza
Twó-Twó-Twój swag ludzi odpycha
Niesmaczna jest twoja pycha, choć Ty pewnie powiesz, że pycha (Mmm)
Świeżym powietrzem idź pooddychaj
Twego swagu już nie chcę, jak ma wyglądać tak
Wiem, że stać Cię na więcej
U can do more than that, that, that
Twego swagu już nie chcę, jak ma wyglądać tak
Wiem, że stać Cię na więcej
U can do more than that
Nie traktuję dziewczyn przedmiotowo
Bardziej kręci mnie, że to ludzie
I mają świadomość, co wolno, nie wolno i kiedy należy stąd uciec
(Ona chce wiedzieć, co lubię)
Nigdy nie dowiedzą się, co lubię
Nigdy mi nie uciekną, bo nie muszę ich gonić w ogóle
(Przecież nawet nie wolno)
Czy to pojebany ja, czy to pojebany świat się zmienił?
I to dziwne — ja już nie taki sam (Sam), sam (Sam), sam (Sam)
Ona już nie taka G, G, G (G), ale nikt nie kazał przecież być like this (This)
Nie chcesz wyjść już za nią, wolisz wyjść za drzwi (Drzwi)
"Ta dziewczyna to nie anioł" — mówił "Zimson" Ci (Ci)
Ale Zeamsone dalej siedzi in this bitch (Bitch)
Chce rodziną się zająć, lecz z kim, kurwa?
Powiedz, gdzie iść, kurwa
Czas leci — ja się wydurniam
Dalej jestem dzieckiem, zaraz przyjdzie czas, żeby mieć dziecko — dla mnie to myśl trudna
Ona wybiera, by być smutna, inna leci na melanż — jest zbyt luźna
A ja siedzę se trudny, bo nikt nie ma do mnie instrukcji obsługi, lub nie chce jej uznać
Dzisiaj chce szpetać mi słówka pani z ekranu, co weszła jak wróżka
Ale to tylko AI — nie zostanie po niej ciepła poduszka
Tym bardziej człowiek, który przedłuży mój czas (Ha, ha, ha, ha)
Który pomoże mi wstać, kiedy minie już mój czas (Ha, ha, ha, ha)
Kiedyś będziemy się śmiać, dzisiaj boimy się jutra
Co to ma być? (Wooo-ooo)