A$AP Rocky: Better Things

Intro]
Uch, mam wyjebane na twojego faceta
Ja po prostu widzę to co mi się podoba (Suko, mówię)
Jak ty się zwracasz do dziecka?
Powinnaś być ze mną, dziewczyno, wiesz, czego potrzebujesz, dziewczyno
Widzisz, przyzwyczaiłem się do samotnego życia, ta
W poszukiwaniu miłości i żony którą mógłbym nazywać moją, ta
To jedyne o czym myślę w nocy kiedy jestem sam, ta
Przysięgam, że nie mogę odpocząć w Kalifornii, ta

[Verse 1]
Uh, uh, uh (Woo)
Przysięgam, takie jest życie, po prostu cała masa wad
Czarnuchy gryzą moje gówno, mojego kutasa
Siedź w swoim laskowym kiju bez prawa jazdy
Powiedz jej, żeby się trzymała, jak jakieś chwyty imadła
Mogę do niej po prostu zadzwonić, pozwolę jej jeździć z imprezowiczem
Widok na jej twarzy był bezcenny
Zastanawiasz się jaki jest mój tym, cóż, dzisiaj to Pani o Jasnej Karnacji
Z delikatną mieszanką włącznika świateł, biała laska
Ciemna karnacja i jest sprawiedliwa
Wezmę lesbę jeżeli lubi kutasa
Pocałowałem lesbę i ona to lubiła
Pieprzę każdą Katy Perry co noc, dziwko, zapal to

[Chorus]
Zapal to, zapal to, zaciągnij się tym, zaciągnij się tym, podaj to, podaj to
(Ruszam do lepszych rzeczy, jestem pewny)
Błogosław, usiądź sobie i zrelaksuj się ten jeden raz, oczyść swój umysł
(Już nie mogę karmić tego uzależnienia)
Zamierzam wrócić do moich starych zwyczajów, wiesz o czym mówię?
(Ruszam do lepszych rzeczy, jestem pewny)
Ta, ja po prostu, ona popełnia błędy
(Już nie mogę karmić tego uzależnienia)

[Post-Chorus]
Uch, zaciągałem się, zwijałem
Dużo gliniarzy i nalewam
Poza tym moje czarnuchy znają się na rzeczy
Pokolenie rzucone na narkotyki

[Verse 2]
Przysięgam, że ta suka, Rita Ora, ma wielką gębę
Następnym razem jak ją zobaczę to przeklnę ją
Wywaliłem raz tę sukę bo narzekała, wypluła moje dzieciaki
Doszedłem w jej ustach i sprawiłem że suka podskakiwała
Ujeżdżała czarnucha, i wiesz
Pozostaję zajebisty, i to widać
Bo to jest czymś, czego nie jesteś w stanie zrozumieć
Jak mogę po prostu zabić człowieka, nieważne
Ostatnio każdy jest zestresowany, tak
Tak, niechęć jest lepsza od twojej klatki piersiowej
Chyba każdy chce pozostać błogosławiony, zachować świeżość
Przyjmij groźby czarnucha, ale ja będę następny, zaciągnę długi

[Chorus]
Zapal to, zapal to, zaciągnij się tym, zaciągnij się tym, podaj to, podaj to
(Ruszam do lepszych rzeczy, jestem pewny)
Błogosław, usiądź sobie i zrelaksuj się ten jeden raz, oczyść swój umysł
(Już nie mogę karmić tego uzależnienia)
Zamierzam wrócić do moich starych zwyczajów, wiesz o czym mówię?
(Ruszam do lepszych rzeczy, jestem pewny)
Ta, ja po prostu, ona popełnia błędy
(Już nie mogę karmić tego uzależnienia)

[Post-Chorus]
Uch, zaciągałem się, zwijałem
Dużo gliniarzy i nalewam
Poza tym moje czarnuchy znają się na rzeczy
Pokolenie rzucone na narkotyki