Blondie: Rapture

Naprzeciw siebie
Tańczymy tak blisko
Mocno przytuleni
Prawie nieprzytomni
Wszędzie wokół
Zahipnotyzowani ludzie
Stąpają ponad ziemią
Każdej nocy łapczywi Ekstazy
Plecy w plecy
Biodro w biodro
Lekki ruch
I dziki atak
Twarzą w twarz
Jest samotność niestety
Czuję jego dłonie
24 godziny na dobę być w tym błogostanie
Fab Five Freddy powiedział, że wszyscy odlecieli
Dj podkręca, ja mówię „O jeny”
Flash jest szybki, Flash jest fajny
Nieźle, nieźle Francois, Flash, no nie stary
I nie przestajesz aż to dostajesz
Idź na parkingowy zajazd
I wsiadasz do wozu i dajesz chodu
I jedziesz całą noc a potem widzisz światło
I nagle skręcasz w dół i budzisz się tu
Przed tobą wyrasta facet z Marsa
Chcesz uciekać, ale on ma broń
Strzela i głowę twoją pożera
I jesteś w człowieku z Marsa
Wychodzisz w nocy na miasto i zjadasz samochody jak ciasto
Zjadasz Cadillaki, Lincolny też
Mercury i Subaru
I nie zatrzymujesz się i ciągle jesz
Potem gdy sprzątnąłeś wszystkie już auta idziesz
Pochłaniać bary, gdzie spotykają się ludzie
Tańczymy przytuleni policzek do policzka w tej tancbudzie
Naprzeciw siebie
Objęci tak blisko jesteśmy w niebie
Ponieważ człowiek z Marsa skończył z samochodami
Teraz zajada się barami, o tak, ścianami
Drzwiami i salami
On je wszystkie zje parami
Ekstazo bądź z nami
Weź kurs na kanały
Wrzuć mózg na luz, pociąg narysuj
I śpiewaj i wariuj
Wyjdź poza punk rock
Wszystko to się zdarzyło aby się tobie objawiło
Daj się ponieść muzyce, tu jest tak miło
Bo facet z Marsa da nura w noc gdy tu jest tłok
A teraz wraca wprost do kosmosu
Gdzie nie będzie miał już z ludzką rasą bigosu
I jest hip-hop i nie mów stop
Odpalasz i radość będzie zaraz
Bo facet z Marsa skończył z samochodami, zajada się teraz barami
A teraz objada się tylko gitarami, wstań i chodź z nami