BROCKHAMPTON: NEW ORLEANS

[Intro: Matt Champion]
,,—doskonale, to dobre!"

[Verse 1: Dom McLennon]
Powiedział czarnuch brata, czarnuchu, bracie, za co żyjesz?
Zamierzasz skończyć to co zacząłeś? Po co rezygnujesz?
Powiedzieli mi, że Bóg dał mi misję
Lecz brakuje mi zapasów by ją ukończyć
Nie jestem tym w którego powinieneś się wczytywać, przyzwyczaiłem się do bycia pokonywanym
Więc czarnuchu, bracie, z kim się trzymasz?
Jestem niezależny, bo te grupy nigdy tego nie planowały
Brat, czarnuch z mózgiem, niezamierzanie skręca na każdym pasie
To uczucie nigdy nie jest takie same, goniłeś to, czego nie mogłeś dostać
Jestem tak przyzwyczajony do płomieni, nie mogłem ci powiedzieć co jest zajebiste
Sytuacja jest tragiczna, usłysz ich wołania z chóru
Dyspozycja uzyskana z mojej pozycji na Ziemi
Mówi mi ,,Odetnij wszystko co jest warte!"
Kiedy umrę, te słowa będą potrzebowały oddzielnych trumien i karawanu
Nie rymuję, zatrzymuję czas i pozwalam dłoniom robić swoje
Jestem w parze z moją klątwą, szaleńczy od urodzenia
Patrz na płótno jak na planetę którą dowodzę nerwami, ach

[Chorus: Kevin Abstract]
Powiedz tym chłopcom by od nas nie uciekali
Byłem na dole zbyt długo, kuzynie
Byłem na dole zbyt długo, bracie
Powiedz światu, że niczego się nie boję
Powiedz światu, że nie boję się skakania
Powiedz mojemu chłopcu, chcę willę w Londynie
Powiedz światu by przestał być na haju, zamierzam
Zbudować inny dom z pewnymi różnymi funkcjami
Powiedz tym chłopcom by od nas nie uciekali
Byłem na dole zbyt długo, kuzynie
Byłem na dole zbyt długo, bracie
Powiedz światu, że niczego się nie boję
Powiedz światu, że nie boję się skakania
Powiedz mojemu chłopcu, chcę willę w Londynie
Powiedz światu by przestał być na haju, zamierzam
Zbudować inny dom z pewnymi różnymi funkcjami

[Bridge: bearface]
Próbuj traktować mężczyznę jak dziecko
Poczuj wbijające się zęby jak wściekliznę
Ah ah-ah, ah, ah-ah-ah ah
Ah ah-ah, ah, ah-ah-ah ah
Chłopcze, wiesz, że nie wyglądasz dobrze
Ten złoty łańcuch zmienił twoją szyję na zieloną, pa
Ah ah-ah, ah, ah-ah-ah ah
Ah ah-ah, ah, ah-ah-ah ah

[Verse 2: Matt Champion]
Nic nowego teraz (Woo!) teraz wszystko w okół (Woo!)
Dlaczego się trzymasz? To wielka refleksja
Nie lubię w jaki sposób do mnie mówią, dlaczego do mnie idą?
Noś swoje cholerstwo na rękawie, przestań mnie kopiować
Poczucie jest twoim przestrzennym dźwiękiem, co o mnie sądzisz?
Teraz zabij ego, co to ze mnie czyni?
Kąt panoramiczny, kiła łyków Tanqueray
Rzucę kilka ciosów, zrobię to i tak
Podciągnij się, synu, wsuwam się jak macarena
Strać czas, pisz to, styl staje się gorętszy, jalapeno
Supersonic, ruszam się przez tunele, na dwóch kołach, lekko
Cichy tłum lepszy od 9 milimetrów z rozszerzonym tłumikiem
Wyłącz fukcję, bardzo wygodne
Mam to Martine na moim ciele, stary, mój śmiertelny pot
Słodkie pocałunki jak cukierki z karnawału
Wywołuję własne rozkazy, uderzam w słyszalne

[Verse 3: Joba]
Nieuchronna śmierć to jedyna oznaka życia
Mówię Zdrowaś Mario aż do śmierci
Wyrzuć to, jedyne co mam to spokój umysłu, wyrzucając to
Moje skrzydła zostały odcięte, nie potrzebuję tego gówna
Ponownie nauczyłem się latać
Szybka droga do ostatniego miejsca, przysięgam
Nigdy nie byłem na górze, ale gdzieś tam jestem
Tu nikt nie może mi nic powiedzieć
Cholera, nieważne, to, co zrobiłem kiedyś
Powinieneś spojrzeć na siebie
Za zdrowie i za bogactwo, razem

[Chorus: Kevin Abstract]
Powiedz tym chłopcom by od nas nie uciekali
Byłem na dole zbyt długo, kuzynie
Byłem na dole zbyt długo, bracie
Powiedz światu, że niczego się nie boję
Powiedz światu, że nie boję się skakania
Powiedz mojemu chłopcu, chcę willę w Londynie
Powiedz światu by przestał być na haju, zamierzam
Zbudować inny dom z pewnymi różnymi funkcjami
Powiedz tym chłopcom by od nas nie uciekali
Byłem na dole zbyt długo, kuzynie
Byłem na dole zbyt długo, bracie
Powiedz światu, że niczego się nie boję
Powiedz światu, że nie boję się skakania
Powiedz mojemu chłopcu, chcę willę w Londynie
Powiedz światu by przestał być na haju, zamierzam
Zbudować inny dom z pewnymi różnymi funkcjami

[Verse 4: Merlyn Wood]
Hoo! Voodoo Man
Mama wzięła mnie do kościoła i zaśpiewałem hymn
Ko-kolonizowany crześci-ja-nin
Teraz tracę swoją re-li-gię
Cholera, to tysiąclecie jest takie narcystyczne
Jebać ciebie i tę bańkę w której żyjesz
Nie chodzę do kościoła, ale jestem taki duchowny
Wyciągnąłem swoje życie z brudu, to cud
Gdyby Jezus był gwiazdą popu, czy rozbiłby bank?
Wszystkie te diamenty na mojej twarzy, lśnię jak dzień
Żyję w kwiecie wieku, stary, cóż mogę powiedzieć?
Jeżeli msza trwa godzinę, jestem o tę godzinę spóźniony