Kamelot: Ashes To Ashes

Zachwyt z naszego raju
Pęknięcie na lustrze
Wiem kto ponosi za to winę
Tak pełen życia lecz sparaliżowany
Wytrawione na mojej tęczówce
Ale staram się nie myśleć o tym wszystkim

Przysięgaliśmy Bogu w Veritas
I poparzyliśmy skóry jak to poparzyło nasze dusze
Jeden interes z żalem przez sprawienie bólu
Ukryła się za klonem i zbudowała własną
Twierdzę z dźwięków

Usłysz tą melodię prawie zapomnianą

Cisza
Będę czekał całe życie żeby Ci pokazać
Wracasz do nieba
Jak pył w pył
Czekałem wieczność by być świadkiem twojego zanikania
Jak proch w proch

Zakazany taniec na delikatnej skórze
Dlaczego Ty promieniejesz kiedy ja cierpię w bólu?

Największe blizny pozostają wewnątrz
Zostawiają Cię teraz z sercem czarnym jak pierworodny grzech

Lękaj się tej melodii prawie zapomnianej

Cisza
Czekałem całe życie żeby Ci pokazać
Wracasz do nieba
Jak pył w pył
Czekałem wieczność by być świadkiem twojego zanikania
Jak proch w proch

Nienawiść... Moje rozwiązanie...
Przeznaczenie... To Iluzja...

Cisza
Czekałem całe życie żeby Ci pokazać
Wracasz do nieba
Jak pył w pył
Czekałem wieczność by być świadkiem twojego zanikania
Jak proch w proch

Czekałem całe życie żeby Ci pokazać
Wracasz do nieba
Jak pył w pył
Czekałem wieczność by być świadkiem twojego zanikania
Jak proch w proch