NAUTILUS: Fale

mówisz zamknij swe oczy, słuchaj
przyciągasz mnie jak plaża fale
dawno nie było mnie tutaj
tylko szepty i cienie na skale
przykładasz musze do ucha
na twarzy wiatru lekkie łechtanie
zasłana w altanie leniwe
w oddali nieba błyskanie

twoje oczy świecą jak gwiazdy
nie pytam, gdzie byłaś wczoraj
ta ewolucja ruchome piaski trzyma w ramionach
uwolnić nie zdoła

nie potrzebne nam maski
my dwoje jak ogień i woda
nikt nie chce się sparzyć
pragnienie ciepła nas woła jak w nieznane droga

chodź zatańczmy
niech piasek w stopy parzy
proszę nie pytaj o nic
na boso tańczmy na plaży
chodź zatańczmy
płóż dłonie na me barki
niech patrzą na nas gwiazdy
i razem z nimi tańczmy
chodź zatańczmy
niech piasek w stopy parzy
proszę nie pytaj o nic
na boso tańczmy na plaży
chodź zatańczmy
płóż dłonie na me barki
niech patrzą na nas gwiazdy
i razem z nimi tańczmy

lubię jak wokół jest pusto
nie lubię tłoku, jak natłoku myśli
tylko my sami
w oddali szum fali
nad nami Andromeda błyszczy

twój uśmiech jak pochodnia – rozjaśnia drogi
dziś nie chce na skróty!
niech wiedzie nas co dnia ta słodka melodia
w jej rytmie zatańczmy bez butów

mamy bit wzburzony jak morze
a wracam do siebie jak fale
czasem trzeba coś zburzyć by zacząć budować
nie w piasku ale na skale

w zakamarkach życia znajdźmy tu chwile
dla siebie ten moment
nikt nas nie uczył kroków
ale taniec ten będzie na zgodę

chodź zatańczmy
niech piasek w stopy parzy
proszę nie pytaj o nic
na boso tańczmy na plaży
chodź zatańczmy
płóż dłonie na me barki
niech patrzą na nas gwiazdy
i razem z nimi tańczmy
chodź zatańczmy
niech piasek w stopy parzy
proszę nie pytaj o nic
na boso tańczmy na plaży
chodź zatańczmy
płóż dłonie na me barki
niech patrzą na nas gwiazdy