PWRD: To si

[Oztry] Ta historia wiążę się z przed laty podjętą decyzją, Za mikrofon chwycił chłopak z rymowania misją, Przekaz prosty, słowa same się cisną na usta, Jego głowa rymów pełna, na pewno nie pusta. Odkrył w sobie pociąg do muzyki jak Narcyz do lustra, Przeszkody - nie zwracał uwagi na takie głupstwa. Poświęcić dla hip hopu wiele był gotów, w niepowodzenie Nie wierzył tak jak w przepowiednie z horoskopów, To było nastawienie odpowiednie - nie zostawać z boku, Taką przyjąłem strategię w 9 7 roku i tak krok po kroku Nie wiedząc co z tego wyniknie, przy hip hopowym rytmie Rymy składałem ambitnie. Zajawka nie niknie Po tych paru latach nadal mam ten sam zapał Kiedy piszę i nagrywam. On się nie zużywa Jak w gramofonie igła. Kiedy wpadasz w rapu sidła Szansa na wyjście jest nikła Projekt WRD - Najlepszy tego przykład. By rozwinąć w pełni skrzydła Potrzeba czasu, bo nie od razu wszystko się staje. Nic nie dostaje ten, co nic nie daje, to mi się nie wydaje To jest fakt z życia wzięty. Zajawkę ma się stale, A nie tylko przez momenty. Temat zamknięty - To się nie staje z dnia na dzień wcale, Do zostania dobrym MC trzeba dążyć wytrwale. [Ref] To się nie staje z dnia na dzień, więc nie stój biernie, Kiedy czekasz na efekty, czas wolno biegnie, Do celu zmierzaj konsekwentnie, miej nastawienie odpowiednie, A twe marzenie w gruzach nie legnie... [ref][Koma] To się nie staje z dnia na dzień, w żadnym razie, spełnienie marzeń, to trochę potrwa, nie stój z taką miną, człowiek, żeby dojrzeć, potrzebuje czasu, tak jak wino, dorastanie nie jest chwilą, życie nie kino, do celu nie dochodzi się siłą, spełnić marzenie, które w tobie tkwiło, na to trzeba czasu, więc pracuj, chciałbyś wszystko mieć od razu, niemożliwe, na doświadczeniach bazuj, jednego dnia budzisz się rano i jesteś nikim, drugiego wydaje Ci się, że zdobyłeś wszystkie szczyty, że robisz genialne bity, piszesz dobre rymy? Chwila, pamiętaj, całe życie się uczymy, Choć każdy jest z innej gliny, lubi co innego, Choć różne życie prowadzimy, nie ważne dlaczego, Choć różny hip hop robimy, nie tłumacz się z tego, Choć różne wartości cenimy, Obaj całe życie się uczymy... [ref][Mały] Mówią nam cały czas, że nie ma szans, że Jesteśmy przegrani, my nadal tacy sami, Z marzeniami, z ambicjami Zmagając się co dzień z problemami Głosy zdzieramy, koncerty gramy. Chcemy być ponad, silna wola, samo życie Prawdziwa szkoła, optymizmu doza dla Was wszystkich Czuję, sukces jest już bliski, Długo czekałem, ale nareszcie lepsze dni przyszły, Zapał nie wystygł, R do A do P twarda dyscyplina Jak schodzącej lawiny nic mnie nie powstrzyma Zabłysnę w blasku świateł jak w Vegas kasyna U sławy progu nie można być od razu, nie ma lekko, by coś osiągnąć trzeba czasu. Dobrze wiem, nic się nie staje z dnia na dzień, Życie jak jeden koszmarny sen Sytuacja jak u Komy wymyka się spod kontroli Puszczają nerwy, gniew, panika jak przy klaustrofobii Jestem jeszcze młody, poszerzam horyzonty Choćbyś bardzo chciał nie zdejmiesz tego jak klątwy. Też o tym marzę, aby świat był śmiesznie prosty, łatwy Dużo radości, mało łez, nie można przecież Wszystkiego naraz mieć, to oczywiste Nic się nie dzieje z dnia na dzień Nie licz na loterię, szczęście to nic nie da. Twardo przed siebie do swego celu zmierzaj, nie pękaj Jeśli chcesz zobaczyć świat bogatszych, To zabij uczucia one czynią Cię słabszym. To pewne fortuna kołem się toczy, Nic się nie dzieje z dnia na dzień jak sen proroczy. [ref]