Quebonafide: Ciernie (ft. Deys; prod. Risk Zero)
Tekst piosenki
Tekst piosenki
Quebonafide: Ciernie (ft. Deys; prod. Risk Zero)
Mieliśmy kwit, ale w oczy nam huragany
Bez róży wiatrów ciężko byłoby się ruszyć z miejsca
Wychowywany w domu rozbitym jak fura Diany
Nauczyłem się tam, że synergia jest najważniejsza
Poglądem odchodzę od tego, co przechodziłem
Dla kontrastu sporo akcji na lewo w rynek
Przyzwyczaiłem się że będą co godzinę dzwonić
że jak nie nawinę, no to ktoś tu ukradnie mi pomysł
Paru ludzi przez to nie ma, jest więcej przestrzeni
Nawet Archimedes wtedy by nas nie podzielił
Bujałem się wśród marzycieli; większość nadal ze mną
Każdy w trybie przelicz, każdy z gorszą miesięczną
On zawsze dobra mina do złej gry jak Joker
Albo każdy z tych bardziej socjalnych
To żadne sny z boiska, postałem z rok pod blokiem
Ale stworzyłem wizję po to by je urealnić
Nigdy żadnego ćpania tu, a jak Schizoidzi
Chcesz to płyń, dla mnie to trochę jak mania
Pewnie bym kochał to, gdybym tego nie nienawidził
Straciłem przez to ziomka; szkoda mi zdrowia i siana
Zimny Cristal w ciepłym domu, jutro to freestyle
Perły? - chyba odszukasz tylko na dnie!
Dzisiaj czuję się jak racjonalista
Mogący mieć wszystko, czego dusza zapragnie
Bezsens, niech każdy nosi swe ciernie
Nie reaguję na krzyk, wstyd mi nie jest za to, kim jestem
Jesteś z nami - na nic ci strach, jak panicz bawić się czas
Chowaj rady - mamy ich nad to, nie dla słabych kraina ta
/2x
Mam całe życie spakowane w jeden plik
To ma drugi biegun, za trudny rebus jak śmiech przez łzy
Za dużo dobrych chęci, przez to przechodzę przez piekło
Wymażę z pamięci, jakbym walczył o rolę w “Memento”
To, gdzie jestem, nadal robi mi z głowy destroy
Jestem konfliktowy, jak się pogodzić z myślą?
Że najtrwalsze wspomnienie, wszystko, co spiszę
I tak zniknie z wizji jak teleturnieje z Ibiszem
Dla tego płynę pod prąd jak gun jack
I będzie tak, póki nie wezmą mnie do unplugged
Życie jak żart, emocje są prawie martwe
Idąc w stronę morza, nadal czuję się jak Javier Bardem
Jestem na wpół niewidomy od dziecka
I tylko słucham, jak szklane domy tłuką się o twarde serca
Ślepo wierząc, że świat ma dla mnie barwę szczęścia
Ślepo wierząc?
Świat ma dla mnie barwę szczęścia
Mam grubszą rozkminę niż to, co nawinę
Wokół tyle zła, że nawet nie chce mi się moczyć tych soczewek w płynie
Skurwysynie, miałem je długo przed Hopsinem
Dziś noszę w sobie tylko winę, tylko winę
Którą zżera pusta, nie nabieram wody w usta
Jestem MC, akronimem od mea culpa
Nie zgadniesz… I będę się śmiał dopóki nie padnę
Bezsens, niech każdy nosi swe ciernie
Nie reaguję na krzyk, wstyd mi nie jest za to, kim jestem
Jesteś z nami - na nic ci strach, jak panicz bawić się czas
Chowaj rady - mamy ich nad to, nie dla słabych kraina ta
/2x
[Deys:]
Nie wmówisz mi, że jest przytomnie sobie zapomnieć
Istota życia jest niemodna jak nieistotne
Moje obłoki to huśtawka ludzkiego zamętu
I bujam w nich tylko jak dziecko na szkolnym apelu
Deysik z rejonów, które nie chciały go rejestrować
Dziś szumią szumowiny, że nie mam tam u nich konta
Co jakiś czas pakuję sobie własny prezent
Że jak w przyszłości podaruję sobie będzie perfect
Chcę sobie znaleźć swoje radio na fali doznań
By hero w cardio to bohater, a nie Philip Hoffman
Lubię różne rzeczy, używki jak Quad Damage
Chwilowo świecie, mam rakietę, nie do moich celi
Umie mnie motywować szczerze, mentalne więzienie
W ręku trzymam se tą łyżeczkę, te mury wielkie
Wcześniej nie chciałem więcej, pragnienie przychodzi z wiekiem
Bo z każdym happy birthday czaję, że się już nie zrespie
Miałem kiedyś 4 lata coś, ale nie siadło
Stoję na baczność, a nie mogę się ogarnąć
Odjebałem tyle przez to, że zieloną kartę
Dostanę jak arbiter jebnie czerwoną w murawę
To tylko ja, chudy, złoty, blady skurwiel
Wchodzę wam na rządy jak pod rękę z Underwoodem
Och, tak mi się lasuje, nie można wyżej mierzyć
Nagrywam dziś ostatni feat. na którym mi zależy
Czarne ciuchy, trudne wersy, dla ciebie to jet lag
Elementarnie kurwa, czekam na zalążki stage-life
A jutro pewnie znowu skopie mnie jak Macedonia
Muszę ich przebić sam, nie zrobi tego kardiogram
Bezsens, niech każdy nosi swe ciernie
Nie reaguję na krzyk, wstyd mi nie jest za to, kim jestem
Jesteś z nami - na nic ci strach, jak panicz bawić się czas
Chowaj rady - mamy ich nad to, nie dla słabych kraina ta
/2x
Bez róży wiatrów ciężko byłoby się ruszyć z miejsca
Wychowywany w domu rozbitym jak fura Diany
Nauczyłem się tam, że synergia jest najważniejsza
Poglądem odchodzę od tego, co przechodziłem
Dla kontrastu sporo akcji na lewo w rynek
Przyzwyczaiłem się że będą co godzinę dzwonić
że jak nie nawinę, no to ktoś tu ukradnie mi pomysł
Paru ludzi przez to nie ma, jest więcej przestrzeni
Nawet Archimedes wtedy by nas nie podzielił
Bujałem się wśród marzycieli; większość nadal ze mną
Każdy w trybie przelicz, każdy z gorszą miesięczną
On zawsze dobra mina do złej gry jak Joker
Albo każdy z tych bardziej socjalnych
To żadne sny z boiska, postałem z rok pod blokiem
Ale stworzyłem wizję po to by je urealnić
Nigdy żadnego ćpania tu, a jak Schizoidzi
Chcesz to płyń, dla mnie to trochę jak mania
Pewnie bym kochał to, gdybym tego nie nienawidził
Straciłem przez to ziomka; szkoda mi zdrowia i siana
Zimny Cristal w ciepłym domu, jutro to freestyle
Perły? - chyba odszukasz tylko na dnie!
Dzisiaj czuję się jak racjonalista
Mogący mieć wszystko, czego dusza zapragnie
Bezsens, niech każdy nosi swe ciernie
Nie reaguję na krzyk, wstyd mi nie jest za to, kim jestem
Jesteś z nami - na nic ci strach, jak panicz bawić się czas
Chowaj rady - mamy ich nad to, nie dla słabych kraina ta
/2x
Mam całe życie spakowane w jeden plik
To ma drugi biegun, za trudny rebus jak śmiech przez łzy
Za dużo dobrych chęci, przez to przechodzę przez piekło
Wymażę z pamięci, jakbym walczył o rolę w “Memento”
To, gdzie jestem, nadal robi mi z głowy destroy
Jestem konfliktowy, jak się pogodzić z myślą?
Że najtrwalsze wspomnienie, wszystko, co spiszę
I tak zniknie z wizji jak teleturnieje z Ibiszem
Dla tego płynę pod prąd jak gun jack
I będzie tak, póki nie wezmą mnie do unplugged
Życie jak żart, emocje są prawie martwe
Idąc w stronę morza, nadal czuję się jak Javier Bardem
Jestem na wpół niewidomy od dziecka
I tylko słucham, jak szklane domy tłuką się o twarde serca
Ślepo wierząc, że świat ma dla mnie barwę szczęścia
Ślepo wierząc?
Świat ma dla mnie barwę szczęścia
Mam grubszą rozkminę niż to, co nawinę
Wokół tyle zła, że nawet nie chce mi się moczyć tych soczewek w płynie
Skurwysynie, miałem je długo przed Hopsinem
Dziś noszę w sobie tylko winę, tylko winę
Którą zżera pusta, nie nabieram wody w usta
Jestem MC, akronimem od mea culpa
Nie zgadniesz… I będę się śmiał dopóki nie padnę
Bezsens, niech każdy nosi swe ciernie
Nie reaguję na krzyk, wstyd mi nie jest za to, kim jestem
Jesteś z nami - na nic ci strach, jak panicz bawić się czas
Chowaj rady - mamy ich nad to, nie dla słabych kraina ta
/2x
[Deys:]
Nie wmówisz mi, że jest przytomnie sobie zapomnieć
Istota życia jest niemodna jak nieistotne
Moje obłoki to huśtawka ludzkiego zamętu
I bujam w nich tylko jak dziecko na szkolnym apelu
Deysik z rejonów, które nie chciały go rejestrować
Dziś szumią szumowiny, że nie mam tam u nich konta
Co jakiś czas pakuję sobie własny prezent
Że jak w przyszłości podaruję sobie będzie perfect
Chcę sobie znaleźć swoje radio na fali doznań
By hero w cardio to bohater, a nie Philip Hoffman
Lubię różne rzeczy, używki jak Quad Damage
Chwilowo świecie, mam rakietę, nie do moich celi
Umie mnie motywować szczerze, mentalne więzienie
W ręku trzymam se tą łyżeczkę, te mury wielkie
Wcześniej nie chciałem więcej, pragnienie przychodzi z wiekiem
Bo z każdym happy birthday czaję, że się już nie zrespie
Miałem kiedyś 4 lata coś, ale nie siadło
Stoję na baczność, a nie mogę się ogarnąć
Odjebałem tyle przez to, że zieloną kartę
Dostanę jak arbiter jebnie czerwoną w murawę
To tylko ja, chudy, złoty, blady skurwiel
Wchodzę wam na rządy jak pod rękę z Underwoodem
Och, tak mi się lasuje, nie można wyżej mierzyć
Nagrywam dziś ostatni feat. na którym mi zależy
Czarne ciuchy, trudne wersy, dla ciebie to jet lag
Elementarnie kurwa, czekam na zalążki stage-life
A jutro pewnie znowu skopie mnie jak Macedonia
Muszę ich przebić sam, nie zrobi tego kardiogram
Bezsens, niech każdy nosi swe ciernie
Nie reaguję na krzyk, wstyd mi nie jest za to, kim jestem
Jesteś z nami - na nic ci strach, jak panicz bawić się czas
Chowaj rady - mamy ich nad to, nie dla słabych kraina ta
/2x
Tłumaczenie piosenki
Quebonafide: Ciernie (ft. Deys; prod. Risk Zero)
Nie ma jeszcze tłumaczenia dla tego utworu
Bądź pierwszy i dodaj swoje tłumaczenie
Reklama
Reklama
Inne teksty wykonawcy
Quebonafide: Ciernie (ft. Deys; prod. Risk Zero)
-
Trip
- Quebonafide
-
Pareidolia (prod. Ka-Meal)
- Quebonafide
-
Jackass (prod. Lanek, cuty DJ Danek)
- Quebonafide
-
Powszechny i śmiertelny (prod. Teken)
- Quebonafide
-
Kyrie Eleison (ft. Guzior, prod. Ka-Meal, cuty DJ Ace)
- Quebonafide
Skomentuj tekst
Quebonafide: Ciernie (ft. Deys; prod. Risk Zero)
Pisz jako Gość
4000 znaków do wpisania
Uzupełnij ktoś luki w tekście...
Reklama
Reklama
Polecane na dziś
Teksty piosenek
-
Na deser
Julia Żugaj
„Już nie szukam w oczach lustra idealnej jak ze zdjęć. I to nie gładka skóra, nowe włosy, usta Będą tym, co tworzy mnie. Lubię zapominać się i zakochiwać się w sobie. Czemu nie? Zmienić wszystk”
-
Mamy to - feat. Runa, Don
Cleo
„Z dziada i pradziada mamy to Zawsze praca brata - jeden głos To co trzyma razem Naszym jest obrazem To jest nasza moc Z dziada i pradziada mamy to Zawsze praca brata - jeden głos To co trzyma”
-
Obejmuję noce ft. Pezet, Livka
Jonatan
„Zgęstniały już światła lamp, Powoli robi się zimno. Tak jakby zapadł się świat, Jakby to było przed chwilą. Ziemia rozpuszcza się w horyzoncie, Wszystko się miesza jak campari z lodem. Jak lud”
-
Nieistotne
Żabson
„(Yeah, yeah, Mercury) (Yeah, yeah, twenty thousand dollars?) (Yeah, yeah, yeah, yeah) Ej, stare błędy są nieistotne (nieistotne) Moje stare błędy są nieistotne (yeah) Noszę złote zęby, choć nie”
-
Dźwięczność
Voo Voo
„Jakim się dźwiękiem tobie oddźwięczyć mam za tak wiele dobrego? gdy Bóg błaznom darował świat a ten grzeszy wciąż w imię jego”
Użytkownicy poszukiwali
Teksty piosenek
- ciernie tekst●
- quebonafide ciernie tekst●
- quebonafide ciernie●
- ciernie●
- ciernie quebonafide●
Reklama
Ostatnio wyszukiwane
Teksty piosenek
Wybrane
Teksty piosenek
-
Obok
- MARCYSIA
-
ICU
- Xdinary Heroes
-
Znalazłam wariata
- Diiya
-
GRA$$ROOTZ!!! (AGAINST MODERN FOOTBALL)
- Mata
-
Just Think About It
- THE ROOP
-
Heart Letting Go (from Netflix's 'Nobody Wants This' Season 2)
- Chris Stapleton
-
No Pain = No Power
- Soulfly
-
Kontroller
- Staff
-
LEŃ (Diss na Ostrego)
- JUSTEK
-
JAK MAŁYSZ I TAJNER ft. Tepesz
- Okoń PZW
Reklama
Tekst piosenki Ciernie (ft. Deys; prod. Risk Zero) - Quebonafide, tłumaczenie oraz teledysk. Poznaj słowa utworu Ciernie (ft. Deys; prod. Risk Zero) - Quebonafide. Znajdź teledyski, teksty i tłumaczenia innych piosenek - Quebonafide.
Komentarze: 1
Sortuj