Scenusiek: Hejt

Znowu w moją stronę ktoś ma jakiś do mnie problem,
kiedy idę przez korytarz pełen nienawiści,
to jest pewien schemat, który nie daje spokoju,
ludzi, którzy chcą normalnie oddać się radości.

Znowu w moją stronę ktoś ma jakiś do mnie problem,
kiedy idę przez korytarz pełen nienawiści,
to jest pewien schemat, który nie daje spokoju,
ludzi, którzy chcą normalnie oddać się radości.

Tak normalnie oddać to co czują w sobie zawsze,
tłumią te emocje, które w grupie olewane,
ja tak miałem, byłem słaby, brałem na poważnie
każde głupie słowo w moją stronę wykrzyczane,
w szkole często nikt nie dawał sobie rady z hejtem ,
ludzie to myśleli, że przepraszam, nie ma sprawy,
wszystko to wyjaśni i juź wracać do zabawy
kiedy to nie wszystko, dalej trzeba sobie radzić.

Znowu w moją stronę ktoś ma jakiś do mnie problem,
kiedy idę przez korytarz pełen nienawiści,
to jest pewien schemat, który nie daje spokoju,
ludzi, którzy chcą normalnie oddać się radości.

Znowu w moją stronę ktoś ma jakiś do mnie problem,
kiedy idę przez korytarz pełen nienawiści,
to jest pewien schemat, który nie daje spokoju,
ludzi, którzy chcą normalnie oddać się radości.

To jest głównie problem ludzi, mało akceptacji,
wszyscy jakby chcieli dobrze - wyszło im jak zawsze,
aby tylko zrobić przykrość, czerpać satysfakcję.
kiedy grupa bije brawa - czujesz wielką siłę,
siłę w tym co bardzo słabe, mocno nie na miejscu,
sam w tym byłem i widziałem całe swoje wnętrze,
wtedy to myśli to są całkowicie różne światy,
mocno się zastanów na psychice będą ślady.