Verba: Kłamstwa

Wstęp :
Czy to były kłamstwa?
Czy to były kłamstwa?

Refren :
Mówił jej "Zakochałem się w Twych oczach"
Jak po kilku shotach
Like na paru fotach
Teraz wiem co znaczy kochać
Obiecuję Ci Kochanie
Że Cię nigdy nie zostawię
Nie zdradzę, nie okłamię
Nie, nie, nie...

1. Bartłomiej Kielar
I co pamiętasz?
Mówiłeś jej, że jesteś pijany
Pijany miłością, czyli mocno zakochany
Na ławce przed blokiem dawałeś jej kwiaty
Mówiłeś "To Skarb, a inne to szmaty"
No i co? Odjebałeś ziomek tak jak one
I podeptałeś to co jest oświęcone
Ona patrzy na wasze zdjęcia i nie wierzy
Że można poświęcić wszystko dla jednej imprezy
Miało być wesoło, ale wyszedł dramat
Stary to gruchnęło tak, że już nie poskładasz
Trzeba było użyć mózgu, a nie wiesz czego
Szkoda gadać, nie masz już niczego
Nie trać kobiety życia dla prostytutki
Nie trać obiadu w domu dla butelki wódki
Nie trać wspólnych Świąt dla impry w hotelu
I rodzinnego domu dla nocy w burdelu

Refren :
Mówił jej "Zakochałem się w Twych oczach"
Jak po kilku shotach
Like na paru fotach
Teraz wiem co znaczy kochać
Obiecuję Ci Kochanie
Że Cię nigdy nie zostawię
Nie zdradzę, nie okłamię
Nie, nie, nie...

2. Bartłomiej Kielar
Pamiętasz jak się oświadczałeś?
Jak przed nią klękałeś?
Przyrzekałeś, a nie wytrzymałeś
Wiem ludzie mają słabości i gorsze dni
Ale mają rozum, a gdzie masz go Ty?
Pokusy są wszędzie, ale nie jesteś zwierzęciem
Mamy swą moralność i wrażliwe serce
Mamy zasady, a nie chłodny instynkt
Żeby Twoi bliscy nie mieli oczu szklistych
Ona sobie poradzi z tym, dźwignie to ziomuś
Lecz obieca sobie, że nie zaufa nikomu
Będziesz do niej pisał, będziesz starać się i knuć
Ale jeśli Ci wybaczy, to będzie cud
Lecz jak w banku masz, że nie zapomni
Nic nie wymaże z pamięci Twoich zbrodni
To będzie wracać, chyba nie wątpisz
Zwykle to jest koniec, ale są wyjątki...

Refren :
Mówił jej "Zakochałem się w Twych oczach"
Jak po kilku shotach
Like na paru fotach
Teraz wiem co znaczy kochać
Obiecuję Ci Kochanie
Że Cię nigdy nie zostawię
Nie zdradzę, nie okłamię
Nie, nie, nie... /x2