Queen: A Winter's Tale

Nadeszła zima,
Niebo pobłyskuje odcieniami czerwieni
Mewy szybują nade mną,
Łabędzie kołyszą się na wodzie,
Dymiące wierzchołki kominków
Czyżbym śnił...
Czyżbym śnił... ?

Nadciąga noc,
Jedwabisty księżyc zawisł na niebie
Dzieci fantazjują,
Dorośli przyglądają się z boku,
Jakie wspaniałe uczucie
Czyżbym śnił...
Czyżbym śnił... ?

(Śniąc) Tak cicho i spokojnie,
(Śniąc) Niezmącenie i błogo
(Śniąc) Jakaś magia unosi się w powietrzu,
(Śniąc) Jaki przecudny widok,
(Śniąc) Zapierająca dech scena
Sny całego świata
W twojej dłoni

(Śniąc) Miła pogawędka przy kominku,
(Śniąc) Odrobina tego, odrobina tamtego
(Śniąc) Odgłosy wesołego śmiechu przemykają obok nas, (Śniąc) Łagodny deszcz muska moją twarz
(Śniąc) Cóż za niezwykłe miejsce !
A sen dziecka
Jest nadzieją, nadzieją dorosłego

Wszystko tu takie piękne,
Jak pejzaż malowany na niebie
Góry wzbijają się coraz wyżej,
Krzyki i płacz małych dziewczynek
Mój świat wiruje i wiruje i wiruje,
Coś niewiarygodnego
Dostaję zawrotu głowy
Czy ja śnię...
Czy ja śnię... ?

Oooooch - błogość.